Strony

23 grudnia 2014

The Christmas TAG

Ho, ho, ho :) Dziś mam dla Was świąteczny post i dowiecie się co sądzę o świętach, co w nich lubię. Do wykonania TAG-u zaprosiła mnie tsubaki92. Przechodzę szybko do odpowiedzi na pytania, bo okres przedświąteczny jest bardzo gorący :)


1. Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?
Zaczynam na ogół tydzień wcześniej, ale że za oknem jest jesiennie to nikt za bardzo nie czuł świątecznego klimatu. W tym roku przygotowania tak na dobre zaczęły się dopiero przedwczoraj.

2. Posiadasz kalendarz adwentowy?
Nie :( Uwielbiam mleczną czekoladę z tych kalendarzy, ale już ich nie dostaję od paru lat bo jestem za duża. Mój ostatni kalendarz dostałam ze 2 lata temu i nie zawierał czekoladek tylko kamienie np. tygrysie oko, agat, lava itp. :)

3. Jakie są Twoje ulubione filmy świąteczne?
Kevin mi się przejadł. W sumie to jest moda na kochanie tego filmu, ale oglądając go już tyle razy mam trochę dość :P W telewizji lecą różne filmy z tematyką świąteczną i często są śmieszne lub zawierają morał. Podobała mi się ekranizacja Opowieści Wigilijnej. :)


4. Czy masz jakieś tradycje świąteczne?
Nie mam jakichś szczególnych. Choinka raz jest tydzień wcześniej, a raz dzień przed jak w tym roku. Łamanie się opłatkiem to wiadomo, potrawy wigilijne tak samo. Mam zwykłe, tradycyjne święta. ☺

5. Jakie są Twoje ulubione piosenki świąteczne?
Oj ☺ trochę tego będzie. Lubię naprawdę wiele świątecznych piosenek. Nie ma znaczenia czy to piosenka angielska:
  czy polska:
Jest taki dzień - ta zawsze mnie wzrusza
Mogłabym tu wymieniać i wymieniać :) Sami wiecie jakie są piosenki, 95% z nich wpada mi w ucho.

6.Jaką będziesz mieć choinkę w tym roku?
Żywą i pachnącą. Planuję ubrać ją albo na złoto-czerwono, albo będzie wielki mix :D Kicz na choince mnie nie razi, to jakiś wyjątek. Lubię też kolorowe światełka, a wieczorem siedzieć w ciemnym pokoju przy choince.


7. Jaki jest twój ulubiony zapach świąteczny?
Zapach jabłek i cynamonu, zapach czerwonego barszczu, żywej choinki, suszu z owoców, zapach grzybów.

8. Jaki kolor lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?
Lubię białe o ciepłej tonacji i wszelakie kolorowe :)

9. Ulubiony zimowy lakier do paznokci?
Klasyczna czerwień.

   
10. Jak dekorujesz pokój na święta?
Ups, jest jeszcze nie udekorowany. Mam tylko bombkę wiszącą na stojaku, jest duża więc robi wrażenie. Planuję dodać łańcuchy i światełka, ale mam nowe rozmieszczenie mebli po remoncie i nie wiem jeszcze co i jak będzie wisieć :D Odkryję nowe ścieżki, bo poprzednie są zatarte. Postawię na pewno ozdobny domek, w którym pali się mała świeczka typu Tlight i małą choinkę, która ma kolorowe światełka led.

11. Ulubiony zimowy napój?
Herbaty piję cały rok, ale korzenne zimą smakują najlepiej. Jeśli chodzi o świąteczny napój będzie to susz

12. Wymarzony prezent pod choinkę?
 Tu nie wiem co odpowiedzieć. Są rzeczy, które chciałabym mieć, ale mam raczej wszystko czego potrzebuję. Najlepszy prezent to miłość, szczęście, zdrowie, rodzina. Takie wartości są ważniejsze niż nowa szminka, której używałabym na specjalne okazje.

Życzę Wam rodzinnych, zdrowych, szczęśliwych świąt. Cieszcie się czasem spędzonym z bliskimi, chwilami przy stole. Nic materialnego nie jest ważniejsze od to czego kupić nie można.


13 grudnia 2014

Zimowe promocje - okazja czy naciągactwo?

Witajcie! :* Ostatnio natknęłam się na promocje i mam pewne przemyślenia co do nich. Od dawna każdy wie, że promocja nie zawsze oznacza szał, a na wszystkich cenach zawsze jest inna cena, większa i oczywiście skreślona - tradycja. W tym tygodniu napotkałam "wstrętną promocję" o której wspomnę potem. Skomentowałam to głośno w sklepie, oczywiście w kierunku do osoby, z którą tam byłam. Ręce mi odpadły, bo nie wiedziałam, że można manipulować ludźmi aż tak. Może miałam za dużo dobrej wiary w sklepy i ich uczciwość?

W internecie aż roi się od wpadek producentów:

http://bi.gazeta.pl/im/1/7265/z7265171X.jpg 

http://bi.gazeta.pl/im/3/6074/z6074973X.jpg

http://www.debilnie.pl/img/upload/18012012120531promocja.jpg 

Wracając do mojego ostatniego odkrycia: byłam w jednej z drogerii na R, napis czerwony, jakiś renifer/jeleń jako symbol, każdy ją zna, ale nie będę podawać nazwy. Same się domyślcie :) Jakiś ponad tydzień temu wybierałam sobie tusz do rzęs na mikołajki. Wybrałam Astor Lovley Doll. Kosztowała 37,99. Wczoraj kosztowała 27,99, co cóż nie mam szczęścia do promocji  (pomyślałam). Wtedy gdy kupowałam swoją mascarę był jeszcze zestaw (nad którym się zastanawiałam) też z Astora - mascara Seduction Code Curve (różowe opakowanie) + eyeliner za uwaga: 29,99zł. Zgadnijcie jaka cena była wczoraj... 



59,99zł i wielki napis PROMOCJA

Szczerze mówiąc to się wkurzyłam. Po moim komentarzu na ten widok jedna z kobiet stojących obok zrezygnowała z zakupu i powiedziała swojej osobie towarzyszącej, że tak to jest z promocjami i kupi coś sobie gdy ceny wrócą do normy. Nie twierdzę, że nie można skorzystać z okazji i nic nie upolować. Nadal były niektóre zestawy kosmetyków w niższych cenach, a inne jak ten, który mnie oburzył w cenach podniesionych aż o 100%. Zawiodłam się na tej drogerii, nigdy nie sądziłam, że aż tak robią ludzi w przysłowiowego "balona".

 Czy spotkało Was niemiłe rozczarowanie w promocyjnym, przedświątecznym szale? Dajcie znać jakie mieliście przygody ze zniżkami i jaka była Wasza największa promocjowa porażka oraz co jest łupem życia :)

Pozdrawiam gorąco i życzę miłego komentowania poprzez Google+ ☺


10 grudnia 2014

Recenzja: Cien krem nawilżający 24h.

Witajcie. Zastanawiam się czy nie skrócić czasu trwania ankiety i chyba to zrobię. Jak na razie wszyscy zagłosowali na TAK z czego jestem bardzo zadowolona :) Być może ankieta zakończy się jutro wieczorem. Dziś mam dla Was recenzję kremu Cien, niestety nie znajdziecie opinii na wizażu, ponieważ jest to produkt tylko dla sklepów Lidl.


Zdjęcie to własnośc prywatna, zanim skopiujesz, zapytaj!

Cien face Moisturising Cream 24h protection
Rano: Kompleks Liftan Complete z koenzymem Q10 i kofeiną dodaje skórze energii na cały dzień.
W ciągu dnia: Witamina E zawarta w kompleksie Liftan Complete chroni przed przedwczesnym starzeniem się skóry spowodowanym działaniem promieni słonecznych, a kwas hialuronowy pomaga wygładzić zmarszczki.
Wieczorem: Kompleks (L.C.) z pantenolem, gliceryną i kwasem hialuronowym działa kojąco i nawilża skórę.
W nocy: Kompleks (L.C) z koenzymem Q10 pielęgnuje i wspomaga proces regeneracji komórek.

Sposób użycia
Codziennie rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy delikatnie wmasować krem w skórę twarzy, szyi i dekoltu. Idealny jako baza pod makijaż.

Skład: (brak parafiny!)
AQUA, GLICERIN, DIBUTYL ADIPATE, CETEARYL ALKOHOL, PROPYLHEPTYL CAPRYLATE, DICAPYRYL CARBONATE,  SODIUM ACRYLATE/ SODIUM ACRYLOYDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, PHENOXYETHANOL, DIMETHICONE, TITANIUM DIOXIDE, POLYIBUTENE, PANTHENOL, BUTYROSPERMIUM, PARKII BUTTER, PALMITIC ACID, STEARIC ACID, TOCOPHERYL ACETATE, DISODIUM EDTA, PARFUM, SODIUM HYDROXIDE, SODIUM ANISATE, SODIUM LEVULINAYE, ALLANTION, ETHYLPARABEN, METHYLPARABEN, BENZOIC ACID, ACRYLATES/C10-30 AKRYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, SILICA, DEHYDROACETIC ACID, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE, CAFFEINE, SODIUM HYALURONATE, PANICUM MILIACEUM EXTRACT, LIMONENE, LINALOOL, CHLORELLA, VULGARIS/LIPINUS ALBUS PROTEIN FERMENT, ALKOHOL DENAT, UBIQUINONE, BENZYL BENZOATE, GERANIOL, CITRONELLOL, TOCOPHEROL, TANNIC ACID, COLEUS FORSKOHLII ROOT EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, CI 14700



Moja opinia:

Krem kupiłam za jakieś 10zł w Lidlu. Używam go już ponad 2 tygodnie i mogę o nim co nieco powiedzieć. Jesteście ciekawe czy tak tani krem jest w ogóle wart uwagi? Otóż jest! ☺ Dawno nie miałam tak dobrego produktu.


+ świetnie nawilża
+ dobrze się wchłania
+ nie zostawia lepkiej warstwy (po wchłonięciu)
+ buzia jest gładsza
+ stan cery uległ poprawie, nie jest już odwodniona
+ zapach jest lekko konwaliowy, trochę kremowy - ładny
+ słoiczek jest porządny, wykonany ze szkła
+ krem ma w składzie masełko Shea
+ przystępna cena

Minusów naprawdę nie zauważyłam, nie mam się czego czepić. Skóra odzyskała zdrowy blask, zapychania raczej nie ma, w tej kwestii raczej jest tak jak było. Polecam Wam ten produkt, jest NAPRAWDĘ GODNY UWAGI.



09 grudnia 2014

Ankieta dotycząca bloga - zapraszam ☺

Kochani, mam zamiar połączyć mojego bloga z Google+ ze względu na lepszą wygodę komentowania (strona nie musi się odświeżać po jego wpisaniu). Można też oznaczyć komentujących w jednym komentarzy co bardzo ułatwia sprawę. Z racji tego, że zależy mi na moim gronie odbiorców postanowiłam zapytać Was o to czy jesteście połączeni z platformą Google+. Nie chciałabym spowodować sytuacji, gdzie najbardziej aktywne osoby nie będą mogły dodawać komentarzy.

Po prawej stronie na pasku bloga znajduje się ankieta, o której mowa. Będę bardzo wdzięczna za jej wypełnienie. Jeszcze większą radość sprawi mi fakt, jeśli macie zamiar połączyć się z Google+ aby nadal aktywnie uczestniczyć na blogu. Jest to bardzo proste.

Ankieta trwa do 12 grudnia do godziny 23:59. Nie wykluczam jeszcze wydłużenia tego czasu.


01 grudnia 2014

Tanie znaczy złe?

Witajcie :) Cieszę się, że ze mną jesteście i mimo, że ślady (komentarze) jakie po sobie zostawiacie nie są dużymi liczbami to motywują mnie do dalszego pisania bloga. Dziś mam dla Was trochę recenzję, a trochę moje przemyślenia na temat cen produktów i ich jakości. Zacznę od tego drugiego :)
W swojej kosmetyczce mam tańsze i droższe kosmetyki, nie jest to jednak górna półka cenowa, no chyba, że mam na myśli perfumy. Przeważnie kupuję coś z pogranicza 3zł (lakier do paznokci) do 50zł (podkład, tusz, maść lecznicza). Osobiście nie uważam, że płacąc za coś 100zł będę miała pewność, że będzie to świetnej jakości i działanie produktu będzie niemal magiczne i tak bardzo różne od tańszego kosmetyku. Miałam już kilka, bo nie mogę powiedzieć, że wiele produktów kosmetycznych powyżej 100zł i było różnie. Czasem jakość powalała mnie na kolana i miałam ochotę dzielić się ze wszystkimi wiadomością, że to coś działa cuda. Niestety bywały momenty, gdy wyłożyłam pieniądze na coś, a okazało się to gorsze od produktu za 20zł. Nie faworyzuję też żadnej marki, bo w każdej są lepsze kosmetyki i gorsze. Przykład? Marka Manhattan jest według mnie ze średniej półki cenowej i posiada naprawdę fajną kolorówkę, tusze tej firmy są bardzo OK, miałam jednak puder do skóry problematycznej i z najjaśniejszego odcienia w opakowaniu, na mojej buzi robił się prawie 3 tony ciemniejszy pomarańcz. Byłam zła, bo wydałam ponad 25zł na puder, który był gorszy od np. Synergena za 7zł. Staram się więc nie patrzeć na nic przez pryzmat marki i pieniędzy, po prostu od kilku lat staram się nie kupować w ciemno i czytać recenzje! (wizaz.pl + Wasze blogi) Dajcie znać jakie jest Wasze podejście w tej kwestii. Patrzycie na markę? Jakie są Wasze tanie i drogie perełki a jakie znacie buble z tych półek cenowych.


Recenzja:

Jakiś czas temu będąc w Kauflandzie postanowiłam spróbować najtańszego żelu pod prysznic, który miał nawet wysoko w składzie proteiny ryżowe. Zapłaciłam 1,77! Niestety się zawiodłam, żel słabo się pienił, był strasznie rzadki, niewydajny, spływał z dłoni i co chwilę musiałam go sobie dolewać. Jedny plus to to, że nie przesuszył skóry i była miękka po kąpieli - te proteiny coś dały.
Przestrzegam Was przed tym produktem i nie polecam :) Nie zmieniam jednak swojego zdania, że tanie nie znaczy złe. W tym przypadku jakość idzie z ceną, jednak nie zawsze tak jest. Przykład to puder Synergen, o którym wspominałam wyżej. Ostatnio w Rossmanie była na niego promocja i był za 6zł z groszami, niestety na półce zastałam tylko ciemne odcienie :P

Liczę na Was, że wyrazicie swoje zdanie w komentarzach :) Będę wdzięczna za polecenie jakichś fajnych produktów lub za ostrzeżenie przed czymś beznadziejnym.


30 listopada 2014

Recenzja: Anabelle Minerals podkład kryjący.

Witajcie. Skończyłam już całe opakowanie podkładu kryjącego z Anabelle Minerals w kolorze Golden Fairest. Przyszedł czas na moją recenzję. Jeśli zastanawiacie się nad jego kupnem lub chcecie zobaczyć jak się sprawdził to zostańcie ze mną. ☺


Dostałam też próbkę podkładu w ciemniejszym tonie o nazwie Golden Fair.


Moje zdanie: Moje opakowanie zawierało 10g produktu. • Wystarczyło mi na półtora miesiąca, a wcale nie nakładałam na twarz dużo produktu. Cena wynosiła 30zł + przesyłka, a obecnie wynosi 34,90zł. • Szkoda, że ze strony znikły większe gramatury podkładów • Podkład z AM daje fenomenalne krycie, na twarzy jest mat, ale nie płaski a satynowy. • Niestety po godzinie wszystko nie wygląda już tak dobrze, moja twarz szybko się przetłuszcza i nie jest to kwestia pielęgnacji, a natury. Gdy sebum połączy się z pudrem to powstaje jedna, lepka warstwa, którą czasem zbieram chusteczką, niestety wystarczy lekko przejechać po twarzy i wszystko schodzi... Jedyne rozwiązanie to lekko docisnąć chusteczkę do twarzy, a potem dołożyć kolejną, cienką warstwę pudru, wtedy wygląda się całkiem OK. • Nie miałam też problemu  z aplikacją produktu, nakładałam go wysuwanym pędzlem za 10zł i sprawdzał się super. • Raczej nie kupię tego produktu ponownie, chociaż sprawdziłby się do zdjęć, bo początkowo wygląda się super :) 

Zalety:
krycie
kolor
łatwość aplikacji
opakowanie ma w środku zakrętkę dzięki czemu puder się nie wysypie w podróży

Wady:
po ponad godzinie na twarzy robi mi się ciasto, sebum w połączeniu z pudrem nie wygląda ładnie
łatwo ściera się z twarzy
nie wydajny

Miałyście ten produkt? Jestem ciekawa czy u Was sprawdził się lepiej.


24 listopada 2014

Ciasto marchewkowe.

Wygląda jak piernik i podobnie do niego smakuje. Gdybym nie powiedziała domownikom co to za ciasto to myśleliby, że jest to właśnie piernik. Jeśli chcesz zaskoczyć swoich bliskich i spróbować upiec coś nowego, to ten przepis jest właśnie dla Ciebie. ☺ Ciasto jest pyszne i proste w przygotowaniu. Na początek daję zdjęcie, jeśli wygląda apetycznie to czytajcie dalej.


Składniki:
2 szklanki startej marchewki
1 jabłko
szklanka oleju
4 jajka
3/4 szklanki cukru
2 szklanki mąki
cynamon (do smaku)
2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Przepis:
Marchewki i jabłko zetrzeć na tarce o średnich oczkach, do miski wbić jajka, do środka dodać niepełną szklankę cukru + olej. Miksować od 5 do 7 minut, a następnie wsypać mąkę, łyżeczkę proszku do pieczenia, 2 łyżeczki sody. Wymieszać na jednolitą masę, potem dodać startą marchewkę i jabłko + szczyptę cynamonu do smaku ☺


Wlać ciasto do blaszki podobnej rozmiarem jak na zdjęciu lub okrągłej tortownicy (23cm) i nastawić na 175st. C na 40-45 minut. Sprawdzić czy się upiekło można przy pomocy wykałaczki, jeśli jest czysta i bez śladów ciasta to się udało. Ciasto trzeba zostawić w piekarniku do wystygnięcia, oczywiście w takim uchylonym.

Smacznego!


16 listopada 2014

Pomysł na zdrowe śniadanie.

Czy też tak masz, że rano nie wiesz co zjeść? Lodówka pełna. a wydaje się, że jest pusta. Dziś przychodzę z pomysłem na smaczne i zdrowe śniadanie. Jest bardzo proste w przygotowaniu i zajmuje 5 tylko minut!


Składniki:
szklanka mleka
2,5 łyżki kaszy manny
garść mieszanki premium*
4 daktyle
łyżeczka nasion chia

* Mieszanka premium jest dostępna w Auchan.
Składa się z nasion słonecznika, pestek dyni,
rodzynek, jagód goji, suszone mango.

Podgrzewam mleko i dodaję kaszy manny. Gotuję wszystko ok. 3 minuty. Przelewam kaszę do miski i posypuję nasionami chia, mieszanką i daktylami. Gotowe!

Smacznego!


12 listopada 2014

Zakupy.

Hej ;) Wiem, że część osób uznaje to za dziwne, a szczególnie płeć męska. Czy jest coś ciekawego w pokazywaniu zakupów? Według mnie tak. Kobiety lubią podejrzeć co kupił ktoś inny. Szukam pomadki, więc może ktoś ma jaką do polecenia, albo właśnie kupił świetny kolor. Jeśli też lubisz rzucić okiem na zakupy innej kobiety to ten post jest dla Ciebie.


Żel pod prysznic Aido kupiłam w Kauflandzie za... 1,77zł! Pachnie subtelnie i ma proteiny ryżowe nie tylko w nazwie, ale też w składzie. :)
Krem do twarzy Cien na razie czeka na rozpakowanie, bo wyciągam resztki z obecnego kremiku. Kosztował 8,99zł i z tego co czytałam w internecie - zapowiada się bardzo dobrze. Nie ma w składzie parafiny, za co naprawdę duży +
Balsam do ust Tisane to mój ulubieniec, używałam go ze 2 lata temu i porzuciłam bo chciałam popróbować innych preparatów. Teraz powróciłam do niego i żałuję, że wydawałam pieniądze na inne marne podróbki.
Odżywka do paznokci z Miss Sporty to spontaniczny, ale udany zakup. Użyłam jej dopiero kilka razy, ale widzę, że jest ok. Delikatnie wzmacnia paznokcie, na większe efekty muszę poczekać.
Pomadka w płynie Essence XXXL longlasting to też spontaniczny zakup. Spodobał mi się kolor, postanowiłam, że posłuży jako nagroda za wysiłek na ćwiczeniach :D Nie kosztowała więcej niż 10zł, a sprawuje się nawet nawet. Kolor śliczny, ale ciut wchodzi w załamania ust, których normalnie nie widać.

Coś wpadło Wam w oko? A może mieliście jakich z tych produktów. Chętnie posłucham co sądzicie o tego typu postach.


10 listopada 2014

Prosty sposób na dekorację.

Cześć! :) Dziś przychodzę do Ciebie z ciekawym pomysłem, inspiracją i nowością, którą już pewnie każdy zna, ale o niej zapomina. Tak jak ja ;) Na pewno widziałaś coś takiego w sklepie, u koleżanki lub u kogoś z rodziny. Ja z takim pomysłem żyję już kilka lat a jakoś nigdy się nie zebrałam by zrealizować plan. Jeśli chcesz w niedrogi i efektowny sposób udekorować mieszkanie to ten post jest właśnie dla Ciebie. Zapraszam!

Potrzebne będą:
  • szklany lub plastikowy pojemnik (przeźroczysty)
  • kulki ozdobne


Ja wsypałam połowę każdego koloru. Kulek wydawało się strasznie malutko.


 Dolewamy zimnej wody i czekamy. Producent na wszystkie kulki zaleca 1l wody, ja skorzystałam z połowy, więc użyłam 500ml.


Tak się prezentują:


Taka ozdoba powinna wytrzymać minimum 2 miesiące. Kulki gromadzą wodę, więc jeśli ktoś podaruje nam kwiatka to spokojnie możemy go włożyć do takiego flakonika. Nie dość, że ładne to jeszcze praktyczne! Jeśli chcesz traktować to tylko jako dekorację to można dodać kilka kropel olejku aromatycznego, a przyjemna woń będzie wypełniać pomieszczenie. Myślę, że coś takiego sprawdzi się też w łazience, jeśli kulki zalejemy ciut mniejszą ilością wody, to będą one wchłaniały wilgoć np. podczas kąpieli. Daj znać co o tym myślisz. ☺

Koszt: 
♦ kulki ok. 5zł
♦ woda z kranu (? gr)
♦ flakon 7,99zł w OBI
_______________________
13zł - koszt całkowity

Już niedługo pokażę Wam moje kosmetyczne nowości.


24 października 2014

Moje ulubione lakiery na jesień.

Cześć. Czy u Was też jest tak zimno? Mimo, że dziś za oknem było piękne słońce to przy wyjściu na dwór mroźny wiatr od razu sprawił, że miałam ochotę wrócić do siebie. Chyba zaraz zrobię sobie gorącą, karmelową herbatkę :)
Uwielbiam zmieniać kolory lakierów na różne pory roku. Pomalowane paznokcie to dodatek, ale niezmierne cieszy moje oczy :)


Czerwienie to najbardziej klasyczne kolory i jedne z moich ulubionych. Rimmel to kolor o nazwie Ready, I'm paint! Kolejnym kolorem jest ciemna śliwka o ciepłej tonacji, no chyba nie ma nic bardziej jesiennego niż właśnie to :) Lakier brokatowy NYC towarzyszy mi już długi czas i używam go o każdej porze roku. Do ulubieńców jesieni dodam jeszcze dwa lakiery Wibo - brudny beż (połączenie z szarością) oraz piaskowa wersja, która cudownie się mieni, zobaczycie to na zdjęciach poniżej.



Niestety minusem piaskowych lakierów jest czepialstwo. Nie wiem jak to inaczej określić, bo paznokcie pomalowane czymś takim mają chropowatą fakturę i haczą się o rajstopy i wszystkie tkaniny, o szalikach nie wspominając. Efekt jest powalający, ale komfort noszenia już mniej...
Do mojej kolekcji dołączył jeszcze czarny lakier, bo (uwaga!) nigdy takiego koloru nie miałam na swoich paznokciach. Jakoś nie było mi do niego po drodze, a tu nagle nowa potrzeba. Sama się dziwię, że tyle lat malowania paznokci i takie historie ;)

A jakie są Wasze ulubione jesienne kolorki na paznokciach? Czy też nie miałyście nigdy jakiegoś koloru na paznokciach? Jeśli tak to jakiego? :)


22 października 2014

Fajne książki w Lidlu...

Hej. Dziś krótki post informacyjny. Nie jest sponsorowany gdyby ktoś miał wątpliwości. Wczoraj w Lidlu dorwałam super książkę kucharską. Ja wybrałam przepisy na muffiny i ciasteczka, ale z tego co pamiętam to były jeszcze przekąski i inne :)


W środku są fajnie zrobione zdjęcia + jasna treść jak wykonać takie cudo.


Książki są zafoliowane, więc kupiłam w ciemno, ale nie żałuję. Cena to 12,99zł :)


19 października 2014

TAG: Lubię jesień!

Cześć :) Dziś przygotowałam TAG: Lubię jesień! Jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego cenię tą porę roku to zapraszam. ☺ Może znajdziecie tu dla siebie jakąś inspirację.


Zacznę od tego, że tylko jesienią oraz zimą lubię ciężkie zapachy. W czasie letniego wieczoru wolę owocowe zapachy z domieszką wanilii, za to jesienią lubię bardziej głębokie nuty zapachowe i mnie nie przytłaczają. Kilka dni temu kupiłam w Rossmanie płyn do kąpieli na noc z lawendą i wanilią. Naprawdę jest relaksujący, w wannie wytwarza się dużo piany, a po takim seansie jak w SPA zasypiam w kilka minut ;) Kosztuje tylko 4,99zł ale do końca października jest -10% na wszystko więc zapłaciłam jeszcze mniej!
Polecam Wam też krem do rąk Delia, super nawilża i zmiękcza skórę, szybko się wchłania, więc nie musimy czekać aż bardzo tłusta powłoka zniknie. Super! Kosztował niewiele, coś koło 5zł.


Jesienią na moich paznokciach królują ciemniejsze kolorki. Latem wydają mi się zbyt poważne, a o tej porze roku są wręcz idealne. Od siostry dostałam cień do powiek w kolorze ciemnego złota, nakładam go pod kreskę eyelinnera. Jesienne słońce pięknie go podkreśla. ☺


Niedawno odkryłam olejek zapachowy. Chciałam odświeżyć moje stare pot pouri (dobrze piszę?), które tylko ładnie wyglądało, ale nie pachniało. Wybrałam zapach kwiaty polne i to był strzał w 10tkę! Nie jest to może typowy zapach na jesień, ale gwarantuję Wam, że kilka kropel na suche elementy dekoracji. W moim pokoju pachnie tak, jakby stał bukiet ciętych kwiatów. Coś cudownego! Polecam Wam chociaż powąchać ten olejek.


No i na koniec coś oklepanego :) Małe świeczki zapachowe to ulubieńcy na cały rok, ale jesienią wybieram te o zapachu: wanilii, truskawki, pomarańczy, limonki, cynamonu, czekolady. Kosztują bardzo mało, a potrafią zbudować świetny nastrój.


To już wszystko. Dziękuję, że ze mną jesteście! :* Zapraszam do wykonania TAGU:

Pozdrawiam serdecznie!


12 października 2014

Inspirowane jesienią.

Witajcie na nowej odsłonie bloga :) Postanowiłam nieco zmienić jego wygląd. Będę Wam wdzięczna za wszelkie uwagi, porady i opinie dotyczące jego wyglądu i funkcjonalności. Cel jaki chciałam i chcę osiągnąć to schludny wygląd i minimalizm, przy czym zaznaczam, że nie może niczego zabraknąć w panelu bocznym.

Dziś mam dla Was jesienne inspiracje. Wszystko co jest w kolażach zostało dobrane wg mojego gustu, to co wpadło mi w oko to właśnie tutaj się znajduje ;) Przygotowałam 2 koncepcje urządzenia pokoju oraz stylizacje z ubrań. Mimo, że większości tych przedmiotów nie kupię to czerpię wielką radość z dobierania dodatków, oglądania perełek wśród masy produktów.


Tu zapachniało typową jesienią. Mam na myśli jabłka, dynie, świece i korzenne przyprawy. Czy Wy też uwielbiacie wtulać się w cieplutkie koce? :)


 Kolory jesieni to nie tylko paleta od koloru żółtego, poprzez pomarańcz i czerwień aż do brązu, ale też inne nasycone barwy. Według mnie jesienne jest wszystko co ma mocny, intensywny kolor o przede wszystkim ciepłej tonacji.



Dajcie mi znać czy lubicie czytać i oglądać takie posty. :) Napisz w komentarzu co kojarzy Ci się z jesienią + co sądzisz o nowym wyglądzie bloga!