Strony

20 marca 2013

Moje pędzle do makijażu

Witam! Chciałam przedstawić Wam moją skromną kolekcję pędzli ;) Być może gdzieś znajdą się inne, ale to są te 4, których używam codziennie lub bardzo często :)

Zacznę od najmniejszego :) Pędzelek pochodzi z H&M, kupiłam go już chyba 4 lata temu (czas leci nieubłaganie). Nie był drogi, ceny dokładnej już nie pamiętam. Idealnie sprawdza się do nakładania cieni, ale także ich rozcierania, ponieważ jest delikatnie skoszony, prezentuje się tak:


Kolejny jest z Avonu, to pędzel mojej mamy, nie wiem do czego miał konkretnie służyć, ale używam go do rozprowadzania różu, nie jest zły, ale ma dziwne włosie (może dlatego, że jest wiekowy?). Po myciu odzyskuje puszystość:


Pędzel w tubce idealnie sprawdza się w podróży, ale także można nanieść na niego np. puder, który zostanie w opakowaniu :) Używam go do nakładania pudru transparentnego (przedstawiłam go w poprzedniej notce). Jego uniwersalność jest naprawdę wielka, może być puszysty, a przy schowaniu go bardziej staje się precyzyjny, uważam, że nadaje się do różu, bronzera, pudru. Kupiłam go w chińskim markecie za 10zł! Mam go już ponad rok, a włosie zupełnie nie wypada:


Ostatnim już pędzelkiem jest mój nowy nabytek z Ecotools. Kupiłam go w Rossmanie za 29,99zł (nie mogłam trafić na promocje...). Sprawuje się świetnie, to numer 1200 i jest przeznaczony do nakładania pudru, ja rozcieram nim puder mineralny, na początku wydawał się za mało "rozcierający", ale nauczyłam się już nim sprawnie posługiwać. Wygląda naprawdę elegancko:


 Jeśli macie jakieś pytania to piszcie.  Może coś polecacie? :)

Do napisania! ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie wywołują uśmiech na mojej twarzy. :) Zaglądam do komentujących.

Pozdrawiam, coconutsbeauty ♥