Zawiera ekstrakty z róży, polisacharydy, glicerynę, glinkę, prowitaminę B5 i alantoinę. Opakowanie, które pokazuję ma sobie jeszcze połowę kosmetyku. Maseczkę testowałam jakiś czas temu szykując się na wesele :) Zmyłam stary makijaż, umyłam twarz i nałożyłam produkt na 10 min. Wystarczyło mi pół, a może nawet 1/3 saszetki. Po zmyciu papki skóra była gładziutka, pory nie były może całkiem zamknięte, ale na pewno zwężone. Następnie umalowałam się i wyruszyłam na zabawę. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy po kilku godzinach tańca, zabawy i sytuacjach, w których zwykły puder nie dałby rady moja twarz była zupełnie matowa, a zarazem promienna! Mówię całkiem szczerze, nie mogłam się nadziwić, że moja tłusta skóra mimo intensywnej zabawy tak wygląda. Wcale nie musiałam pudrować twarzy, zakrywałam tylko miejsca ze startym makijażem. Pewnie brzmi to jak reklama, ale polecam ten produkt od serca :) Nie powoduje "zapychania", mimo, że codziennie nie mam czasu na maseczki, to na większe wyjścia jest genialna!
Moja ocena: 10/10
Cena: 4,99zł (kupiłam w drogerii Natura)
Do napisania! ♥
Hmm nie jestem fanka AA, ale ta maseczka wyglada ciekawie:)
OdpowiedzUsuń