(zastanawia mnie kolorystyczne dobranie produktów :) w poprzednim poście też częściowo tak było)
- Pumeksu nie ma na zdjęciu, ale nie jest to nic odkrywczego. Zawsze wybieram takie, które mają ostrą i delikatniejszą stronę. Polecam używać delikatniejszej, bo mocna tylko zadziera skórę. Ostatnio jednak, a w sumie ponad miesiąc temu odkryłam inną metodę na YT. Maść na odciski Aflofarm kosztuje tylko kilka złotych. Mimo, że jest to produkt na odciski to można stosować go na zgrubiałą skórę (pięty, pod palcami, co kto woli). Wystarczy posmarować raz na wieczór, a następnie założyć skarpetki. Poczekajcie kilka dni bo to działa z opóźnionym zapłonem. U mnie po 2/3 dniach pojawiły się suche skórki, a pod nimi ukazywała się gładsza skóra. Polecam używać maści 2x w tygodniu właśnie w 3 dniowych odstępach (mogą być też częstsze przerwy, skracać nie polecam). Miesiąc kuracji, a stopy są wyraźnie gładsze. Oczywiście przy stosowaniu maści nie polecam pumeksu, bo naskórek sam odpadnie. Dziewczyny robicie to na własną odpowiedzialność. Maść zawiera substancje czynne i działa mocno, więc jeśli po 1 nocy nic się nie dzieje to nie radzę się ponownie smarować.
- Jeśli skóra na stopach jest już ładna to naprawdę świetnym kremem jest Lirene z 30% mocznikiem. Nic tak rewelacyjnie nie zmiękcza i wygładza jak ten produkt! To mój absolutny ulubieniec. Gruba warstwa kremu na noc+skarpetki to rano piękne stopy. Jeśli używacie go już na wygładzone stopy to zrogowaciała warstwa nie odtwarza się tak szybko.
- Jeśli zdarzy się jakaś ranka lub miejsce wymagające regeneracji to Maść z witaminą A jest niezastąpiona! Wystarczy kilka godzin, a działanie jest zauważalne. HIT!
- Obcinacz do paznokci - tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Zaznaczam, że nie zauważyłam absolutnie żadnych negatywnych skutków jego używania. W końcu czy niemowlętom ktoś obcina paznokcie czy piłuje? A to najdelikatniejsze i najwrażliwsze rączki w etapie każdego człowieka.
Na koniec chciałabym zaznaczyć, że nie można popadać w skrajności. Zrogowaciała skóra na piętach jest potrzebna w minimalnym stopniu. Sama zauważyłam, że gdy pozbędę się jej z miejsca pod palcami to błyskawicznie pojawiają mi się odciski. Taka skóra to warstwa ochronna i odrobinkę można jej zachować przy czym stopy wyglądają na wypielęgnowane. :)
tą maść na odciski stanowczo wypróbować!
OdpowiedzUsuńPróbuj! :)
Usuńja po kąpieli używam tarki do stóp i nakładam krem ;) w sumie to tyle :D odcisków raczej nie mam ale za to często mam obtarcia :(
OdpowiedzUsuńKiedyś też tyle robiłam i było dobrze, potem usłyszałam o maści i zapragnęłam więcej :D
Usuńhaha :D ja tak miałam z makijażem :D
Usuńmaść z wit A używam w okresie zimowym na stopy ;)
OdpowiedzUsuńJa też bo idealnie koi.
UsuńJa nadal próbuję doprowadzić moje stopy do porządnego stanu po wyjeździe do NY. Ślady po odciskach mam nadal :D
OdpowiedzUsuńOj chyba było duuużo chodzenia :) Proponuję na to sam krem Lirene i maść witaminową :)
UsuńUwielbiam ten krem z Lirene :-))
OdpowiedzUsuńNie ma lepszego do stóp! :)
UsuńO tym kremie z Lirene już czytałam, że jest bardzo dobry więc kiedyś może wypróbuję. Choć u mnie kremy do stóp wolno się zużywają :)
OdpowiedzUsuńOj u mnie też, nie codziennie chce mi się balsamować :)
UsuńMoje stopy są bardzo mało wymagające, dlatego zazwyczaj wystarcza mi zwykły krem nawilżający, ale maść z witaminą A też lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam problemu z przesuszeniem, ale po takiej kuracji są mega miękkie :)
Usuńmaść z witaminą A rządzi :) wypróbuję tej metody z maścią na odciski :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, ale uważaj z nią :)
UsuńNie znam kosmetyków, ale muszę wypróbować
OdpowiedzUsuń