1. Catrice Rose Royce mam ponad rok i nadal nie mogę dosięgnąć denka. Po tym czasie doszłam do wniosku, że potrzebuję czegoś jaśniejszego i delikatniejszego. :) Cóż, kobieta zmienną jest. Gdy będę opalona pewnie do niego wrócę, tutaj znajdziecie jego recenzję.
2. Wibo nr 6 kupiłam bo szukałam czegoś delikatnego w kolorze ciepłego różu. Na zdjęciu produkt wygląda na chłodny, ale w rzeczywistości tworzy lekko brzoskwiniową powłokę na policzku. Rozpromienia buzię i dodaje świeżości. Idealny dla bardzo jasnych i ciepłych skór. Jest trwały, nie rozmazuje się i nie tworzy plam, ma dołączony pędzelek, ale szczerze mówiąc do niczego się on nie nadaje, no chyba, że naprawdę nie będę miała niczego do aplikacji. Kosztuje około 9zł i jestem z niego bardziej zadowolona niż z poprzednika.
Do napisania! ♥
jestem ciekawa jak wygladaja na twarzy :)
OdpowiedzUsuńCatrice daje poświatę tego koloru co widać na zdjęciu, a Wibo niestety nie jestem w stanie uchwycić moim aparatem. :)
UsuńOba cienie ładne :) te z Wibo są fajne i niedrogie :)
OdpowiedzUsuńpfff nie wiem czemu cienie XD róże :D
UsuńDziękuję. Tak, teraz wolę Wibo. :)
Usuńja mam kilka i chyba starcza mi na cale życie bo używam ich od święta :)
OdpowiedzUsuńRóże są strasznie wydajne, nie ma co ich trzymać na wyjątkowe okazje. :D
UsuńMam jeden i tak leży bo nie umiem różu używać :)
OdpowiedzUsuńNakładaj na kości policzkowe, ale linia nie powinna iść za bardzo w dół, a w stronę nosa. :)
UsuńCiekawe te róże, choć najlepszy róż naturalny :)
OdpowiedzUsuńTen róż z Catrice baaardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń