Cześć! :) Ostatnio było porównanie róży do policzków, a dziś będzie o eyelinerach. Od ponad 2 lat używałam czarnego, aż w końcu doszłam do wniosku, że dla niebieskookiej blondynki na dzień będzie lepszy brąz. :) Nie myliłam się. Różnica jest duża, oko wygląda naturalnie i nie jest takie "mocne". Brązowy eyeliner będzie dobry też dla kobiet o brązowych lub rudych włosach, czarne najlepiej wyglądają z cienką również czarną kreską na powiece. Wiem, że większość dziewczyn używa czerni na dzień i nie oznacza to, że wyglądają wyzywająco. Dużo zależy od waszej urody, koloru i oprawy oczu. :) Ja ostatnio stawiam na bardziej subtelny makijaż, oczywiście gdy wychodzę wieczorem to wybieram czerń, która pięknie podkreśla oko.
1. Czerń z Lovley jest naprawdę czarna. Eyeliner nie jest zabójczej trwałości jeśli chodzi o powieki, które w dzień robią się lekko tłuste. Przy skórze normalnej/suchej powinien trzymać się cały dzień.
2. Brąz z Wibo jest ciemny jak widać na zdjęciu. Obawiałam się "sraczkowatego" i jasnego brązu, ale na szczęście dokonałam dobrego wyboru. Kreski są w kolorze ciemnej czekolady i wyglądają w moim przypadku dużo naturalniej niż czerń. Z trwałością jest tak samo jak z poprzednikiem.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to piszcie. :) Bardzo chętnie odpowiem.
Do napisania! ♥
Obecnie mam brązowy eyeliner z Marizy i jestem zadowolona :). Wcześniej miałam czarny z Wibo, który był małym koszmarkiem :D.
OdpowiedzUsuńI jak z trwałością? Jest dobry?
UsuńTen brązowy mogłabym przygarnąć:D
OdpowiedzUsuńJest niedrogi, kupiłam go w Rossmanie. :)
Usuńja mam czarny z wibo i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tanie nie zawsze znaczy złe. :)
Usuńja jakoś nie używam eyelinerów ;) nie podoba mi się na moim oku taka kreska ;)
OdpowiedzUsuńKażdy woli co innego. :) Można robić też cieniutką kreskę tylko przy nasadzie rzęs, aby je zagęścić. :)
UsuńTeż muszę w końcu kupić kolor inny od czerni - aczkolwiek muszę się przyznać, że ja wciąż używam eyelinera w mazaku :) Ostatnio wpadł mi w ręce EVELINE - niestety jest wodoodporny, więc wieczorem muszę troszkę się natrudzić, żeby go zmyć :)
OdpowiedzUsuń