Uwielbiam zmieniać kolory lakierów na różne pory roku. Pomalowane paznokcie to dodatek, ale niezmierne cieszy moje oczy :)
Czerwienie to najbardziej klasyczne kolory i jedne z moich ulubionych. Rimmel to kolor o nazwie Ready, I'm paint! Kolejnym kolorem jest ciemna śliwka o ciepłej tonacji, no chyba nie ma nic bardziej jesiennego niż właśnie to :) Lakier brokatowy NYC towarzyszy mi już długi czas i używam go o każdej porze roku. Do ulubieńców jesieni dodam jeszcze dwa lakiery Wibo - brudny beż (połączenie z szarością) oraz piaskowa wersja, która cudownie się mieni, zobaczycie to na zdjęciach poniżej.
Niestety minusem piaskowych lakierów jest czepialstwo. Nie wiem jak to inaczej określić, bo paznokcie pomalowane czymś takim mają chropowatą fakturę i haczą się o rajstopy i wszystkie tkaniny, o szalikach nie wspominając. Efekt jest powalający, ale komfort noszenia już mniej...
Do mojej kolekcji dołączył jeszcze czarny lakier, bo (uwaga!) nigdy takiego koloru nie miałam na swoich paznokciach. Jakoś nie było mi do niego po drodze, a tu nagle nowa potrzeba. Sama się dziwię, że tyle lat malowania paznokci i takie historie ;)
A jakie są Wasze ulubione jesienne kolorki na paznokciach? Czy też nie miałyście nigdy jakiegoś koloru na paznokciach? Jeśli tak to jakiego? :)