Herbata czarna z nagietkiem - sypana.
Nic nadzwyczajnego, połączyłam czarną herbatę i nagietek. Smak jest lekko cierpki, ale taki napar pomaga w bólach miesiączkowych. Smak czystej herbatki z nagietka jest bardzo niesmaczny :P Jednak jako dodatek jest całkiem znośny, a tak samo pomocny.
(w saszetkach)
- Skrzyp polny piję ze względu na cerę i włosy. Smak mi odpowiada, jest typowo ziołowy, jakbym miała go określić to taki... zielony. To jedyne skojarzenie, które przychodzi mi na myśl. Efektem picia skrzypu jest wysyp baby hair.
- Mięta to jedno z moich ulubionych ziół do picia. Według mnie jest pyszna. Piję ją dla smaku, ale jest pomocna w problemach żołądkowych, po obfitym posiłku. Jej kubek mam też obok gdy mnie mdli przy chorobie. Wiem, że jest zima, ale latem herbatka z mięty+kostki lodu+plasterek cytryny są mega orzeźwiające. Zimą stawiam tylko na gorące napoje.
- Rumianek popijam z takich samych powodów jak miętę. Jest to zioło kojące, wspomagające perystaltykę jelit. Jeśli nie lubicie ziołowych smaków to ten jest zdecydowanie najłagodniejszy. Zużytą torebką po naparze przecieram czasem skórę mojej twarzy. Dodatkowo napar z rumianku i sok z jednej cytryny zastosowane jako płukanka rozjaśniają lekko włosy.
(w saszetkach)
Herbata czarna z miętą o smaku czekolady
Nazwa brzmi dość kontrowersyjnie. Jednak smak jest przepyszny. Czuć aromat zwykłej herbaty, a dodatkowo orzeźwienie mięty. Z czekolady wyczuwam natomiast lekki aromat, który po prostu odrobinkę nadaje słodyczy. Nie jest to może herbata wysoka jakościowo, ale nie oszukujmy się. Przeciętne torebkowe nie są najwyższych lotów. Ja się tym nie przejmuję i po prostu ją piję. Szczerze? Kilka razy dziennie ją sobie naparzam. Dostaniecie ją w Biedronce za mniej niż 10 zł. Może coś koło 6, nie pamiętam już.
(w saszetkach)
Herbata o smaku czarnej porzeczki z jeżyną i granatem
Zwyklaczek owocowy, smakuje jak leśna. Jest kwaskowa, orzeźwiająca. Czuć tą czarną porzeczkę i granat, jeżynę mniej. Napar ma ciemno fioletowy kolor. To chyba wszystko co można o niej powiedzieć.
Arktyczny ogień
Ma formę sypką. Mieszanka oparta jest na bazie czarnej herbaty, a do niej są dodane:cynamon, płatki czekolady, imbir, pomarańcza, kardamon, pieprz czerwony. Wystarczą 2 łyżeczki tej herbaty na cały zaparzacz (około 3 kubki), gdy fusy zaleję wrzątkiem to ona znów jest dobrze zaparzona. Da się tak zrobić jeszcze raz, ale będzie to tzw. lurka. Smak jest bajeczny! To bardzo aromatyczna i rozgrzewająca herbata. Łączy w sobie słodycz i pikantną nutkę. To bardzo mi odpowiada, szczególnie zimą.
Jak rozpoznać dobrą jakościowo czarną herbatę?
Sposób jest prosty. Jeśli zalejemy ją wrzątkiem i pojawi się szara pianka to herbata jest wysokiej jakości. Natomiast gry pianka będzie biała niczym mydliny to nie mamy styczności z czymś wyższych lotów. Co nie znaczy, że smak herbaty jest wtedy zły. Osobiście nie przepadam za herbatą czarną, no chyba, że jest z cytrynką. Wtedy absolutnie nie odmówię! ☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie wywołują uśmiech na mojej twarzy. :) Zaglądam do komentujących.
Pozdrawiam, coconutsbeauty ♥