Strony

23 grudnia 2014

The Christmas TAG

Ho, ho, ho :) Dziś mam dla Was świąteczny post i dowiecie się co sądzę o świętach, co w nich lubię. Do wykonania TAG-u zaprosiła mnie tsubaki92. Przechodzę szybko do odpowiedzi na pytania, bo okres przedświąteczny jest bardzo gorący :)


1. Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?
Zaczynam na ogół tydzień wcześniej, ale że za oknem jest jesiennie to nikt za bardzo nie czuł świątecznego klimatu. W tym roku przygotowania tak na dobre zaczęły się dopiero przedwczoraj.

2. Posiadasz kalendarz adwentowy?
Nie :( Uwielbiam mleczną czekoladę z tych kalendarzy, ale już ich nie dostaję od paru lat bo jestem za duża. Mój ostatni kalendarz dostałam ze 2 lata temu i nie zawierał czekoladek tylko kamienie np. tygrysie oko, agat, lava itp. :)

3. Jakie są Twoje ulubione filmy świąteczne?
Kevin mi się przejadł. W sumie to jest moda na kochanie tego filmu, ale oglądając go już tyle razy mam trochę dość :P W telewizji lecą różne filmy z tematyką świąteczną i często są śmieszne lub zawierają morał. Podobała mi się ekranizacja Opowieści Wigilijnej. :)


4. Czy masz jakieś tradycje świąteczne?
Nie mam jakichś szczególnych. Choinka raz jest tydzień wcześniej, a raz dzień przed jak w tym roku. Łamanie się opłatkiem to wiadomo, potrawy wigilijne tak samo. Mam zwykłe, tradycyjne święta. ☺

5. Jakie są Twoje ulubione piosenki świąteczne?
Oj ☺ trochę tego będzie. Lubię naprawdę wiele świątecznych piosenek. Nie ma znaczenia czy to piosenka angielska:
  czy polska:
Jest taki dzień - ta zawsze mnie wzrusza
Mogłabym tu wymieniać i wymieniać :) Sami wiecie jakie są piosenki, 95% z nich wpada mi w ucho.

6.Jaką będziesz mieć choinkę w tym roku?
Żywą i pachnącą. Planuję ubrać ją albo na złoto-czerwono, albo będzie wielki mix :D Kicz na choince mnie nie razi, to jakiś wyjątek. Lubię też kolorowe światełka, a wieczorem siedzieć w ciemnym pokoju przy choince.


7. Jaki jest twój ulubiony zapach świąteczny?
Zapach jabłek i cynamonu, zapach czerwonego barszczu, żywej choinki, suszu z owoców, zapach grzybów.

8. Jaki kolor lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?
Lubię białe o ciepłej tonacji i wszelakie kolorowe :)

9. Ulubiony zimowy lakier do paznokci?
Klasyczna czerwień.

   
10. Jak dekorujesz pokój na święta?
Ups, jest jeszcze nie udekorowany. Mam tylko bombkę wiszącą na stojaku, jest duża więc robi wrażenie. Planuję dodać łańcuchy i światełka, ale mam nowe rozmieszczenie mebli po remoncie i nie wiem jeszcze co i jak będzie wisieć :D Odkryję nowe ścieżki, bo poprzednie są zatarte. Postawię na pewno ozdobny domek, w którym pali się mała świeczka typu Tlight i małą choinkę, która ma kolorowe światełka led.

11. Ulubiony zimowy napój?
Herbaty piję cały rok, ale korzenne zimą smakują najlepiej. Jeśli chodzi o świąteczny napój będzie to susz

12. Wymarzony prezent pod choinkę?
 Tu nie wiem co odpowiedzieć. Są rzeczy, które chciałabym mieć, ale mam raczej wszystko czego potrzebuję. Najlepszy prezent to miłość, szczęście, zdrowie, rodzina. Takie wartości są ważniejsze niż nowa szminka, której używałabym na specjalne okazje.

Życzę Wam rodzinnych, zdrowych, szczęśliwych świąt. Cieszcie się czasem spędzonym z bliskimi, chwilami przy stole. Nic materialnego nie jest ważniejsze od to czego kupić nie można.


13 grudnia 2014

Zimowe promocje - okazja czy naciągactwo?

Witajcie! :* Ostatnio natknęłam się na promocje i mam pewne przemyślenia co do nich. Od dawna każdy wie, że promocja nie zawsze oznacza szał, a na wszystkich cenach zawsze jest inna cena, większa i oczywiście skreślona - tradycja. W tym tygodniu napotkałam "wstrętną promocję" o której wspomnę potem. Skomentowałam to głośno w sklepie, oczywiście w kierunku do osoby, z którą tam byłam. Ręce mi odpadły, bo nie wiedziałam, że można manipulować ludźmi aż tak. Może miałam za dużo dobrej wiary w sklepy i ich uczciwość?

W internecie aż roi się od wpadek producentów:

http://bi.gazeta.pl/im/1/7265/z7265171X.jpg 

http://bi.gazeta.pl/im/3/6074/z6074973X.jpg

http://www.debilnie.pl/img/upload/18012012120531promocja.jpg 

Wracając do mojego ostatniego odkrycia: byłam w jednej z drogerii na R, napis czerwony, jakiś renifer/jeleń jako symbol, każdy ją zna, ale nie będę podawać nazwy. Same się domyślcie :) Jakiś ponad tydzień temu wybierałam sobie tusz do rzęs na mikołajki. Wybrałam Astor Lovley Doll. Kosztowała 37,99. Wczoraj kosztowała 27,99, co cóż nie mam szczęścia do promocji  (pomyślałam). Wtedy gdy kupowałam swoją mascarę był jeszcze zestaw (nad którym się zastanawiałam) też z Astora - mascara Seduction Code Curve (różowe opakowanie) + eyeliner za uwaga: 29,99zł. Zgadnijcie jaka cena była wczoraj... 



59,99zł i wielki napis PROMOCJA

Szczerze mówiąc to się wkurzyłam. Po moim komentarzu na ten widok jedna z kobiet stojących obok zrezygnowała z zakupu i powiedziała swojej osobie towarzyszącej, że tak to jest z promocjami i kupi coś sobie gdy ceny wrócą do normy. Nie twierdzę, że nie można skorzystać z okazji i nic nie upolować. Nadal były niektóre zestawy kosmetyków w niższych cenach, a inne jak ten, który mnie oburzył w cenach podniesionych aż o 100%. Zawiodłam się na tej drogerii, nigdy nie sądziłam, że aż tak robią ludzi w przysłowiowego "balona".

 Czy spotkało Was niemiłe rozczarowanie w promocyjnym, przedświątecznym szale? Dajcie znać jakie mieliście przygody ze zniżkami i jaka była Wasza największa promocjowa porażka oraz co jest łupem życia :)

Pozdrawiam gorąco i życzę miłego komentowania poprzez Google+ ☺


10 grudnia 2014

Recenzja: Cien krem nawilżający 24h.

Witajcie. Zastanawiam się czy nie skrócić czasu trwania ankiety i chyba to zrobię. Jak na razie wszyscy zagłosowali na TAK z czego jestem bardzo zadowolona :) Być może ankieta zakończy się jutro wieczorem. Dziś mam dla Was recenzję kremu Cien, niestety nie znajdziecie opinii na wizażu, ponieważ jest to produkt tylko dla sklepów Lidl.


Zdjęcie to własnośc prywatna, zanim skopiujesz, zapytaj!

Cien face Moisturising Cream 24h protection
Rano: Kompleks Liftan Complete z koenzymem Q10 i kofeiną dodaje skórze energii na cały dzień.
W ciągu dnia: Witamina E zawarta w kompleksie Liftan Complete chroni przed przedwczesnym starzeniem się skóry spowodowanym działaniem promieni słonecznych, a kwas hialuronowy pomaga wygładzić zmarszczki.
Wieczorem: Kompleks (L.C.) z pantenolem, gliceryną i kwasem hialuronowym działa kojąco i nawilża skórę.
W nocy: Kompleks (L.C) z koenzymem Q10 pielęgnuje i wspomaga proces regeneracji komórek.

Sposób użycia
Codziennie rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy delikatnie wmasować krem w skórę twarzy, szyi i dekoltu. Idealny jako baza pod makijaż.

Skład: (brak parafiny!)
AQUA, GLICERIN, DIBUTYL ADIPATE, CETEARYL ALKOHOL, PROPYLHEPTYL CAPRYLATE, DICAPYRYL CARBONATE,  SODIUM ACRYLATE/ SODIUM ACRYLOYDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, PHENOXYETHANOL, DIMETHICONE, TITANIUM DIOXIDE, POLYIBUTENE, PANTHENOL, BUTYROSPERMIUM, PARKII BUTTER, PALMITIC ACID, STEARIC ACID, TOCOPHERYL ACETATE, DISODIUM EDTA, PARFUM, SODIUM HYDROXIDE, SODIUM ANISATE, SODIUM LEVULINAYE, ALLANTION, ETHYLPARABEN, METHYLPARABEN, BENZOIC ACID, ACRYLATES/C10-30 AKRYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, SILICA, DEHYDROACETIC ACID, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE, CAFFEINE, SODIUM HYALURONATE, PANICUM MILIACEUM EXTRACT, LIMONENE, LINALOOL, CHLORELLA, VULGARIS/LIPINUS ALBUS PROTEIN FERMENT, ALKOHOL DENAT, UBIQUINONE, BENZYL BENZOATE, GERANIOL, CITRONELLOL, TOCOPHEROL, TANNIC ACID, COLEUS FORSKOHLII ROOT EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, CI 14700



Moja opinia:

Krem kupiłam za jakieś 10zł w Lidlu. Używam go już ponad 2 tygodnie i mogę o nim co nieco powiedzieć. Jesteście ciekawe czy tak tani krem jest w ogóle wart uwagi? Otóż jest! ☺ Dawno nie miałam tak dobrego produktu.


+ świetnie nawilża
+ dobrze się wchłania
+ nie zostawia lepkiej warstwy (po wchłonięciu)
+ buzia jest gładsza
+ stan cery uległ poprawie, nie jest już odwodniona
+ zapach jest lekko konwaliowy, trochę kremowy - ładny
+ słoiczek jest porządny, wykonany ze szkła
+ krem ma w składzie masełko Shea
+ przystępna cena

Minusów naprawdę nie zauważyłam, nie mam się czego czepić. Skóra odzyskała zdrowy blask, zapychania raczej nie ma, w tej kwestii raczej jest tak jak było. Polecam Wam ten produkt, jest NAPRAWDĘ GODNY UWAGI.



09 grudnia 2014

Ankieta dotycząca bloga - zapraszam ☺

Kochani, mam zamiar połączyć mojego bloga z Google+ ze względu na lepszą wygodę komentowania (strona nie musi się odświeżać po jego wpisaniu). Można też oznaczyć komentujących w jednym komentarzy co bardzo ułatwia sprawę. Z racji tego, że zależy mi na moim gronie odbiorców postanowiłam zapytać Was o to czy jesteście połączeni z platformą Google+. Nie chciałabym spowodować sytuacji, gdzie najbardziej aktywne osoby nie będą mogły dodawać komentarzy.

Po prawej stronie na pasku bloga znajduje się ankieta, o której mowa. Będę bardzo wdzięczna za jej wypełnienie. Jeszcze większą radość sprawi mi fakt, jeśli macie zamiar połączyć się z Google+ aby nadal aktywnie uczestniczyć na blogu. Jest to bardzo proste.

Ankieta trwa do 12 grudnia do godziny 23:59. Nie wykluczam jeszcze wydłużenia tego czasu.


01 grudnia 2014

Tanie znaczy złe?

Witajcie :) Cieszę się, że ze mną jesteście i mimo, że ślady (komentarze) jakie po sobie zostawiacie nie są dużymi liczbami to motywują mnie do dalszego pisania bloga. Dziś mam dla Was trochę recenzję, a trochę moje przemyślenia na temat cen produktów i ich jakości. Zacznę od tego drugiego :)
W swojej kosmetyczce mam tańsze i droższe kosmetyki, nie jest to jednak górna półka cenowa, no chyba, że mam na myśli perfumy. Przeważnie kupuję coś z pogranicza 3zł (lakier do paznokci) do 50zł (podkład, tusz, maść lecznicza). Osobiście nie uważam, że płacąc za coś 100zł będę miała pewność, że będzie to świetnej jakości i działanie produktu będzie niemal magiczne i tak bardzo różne od tańszego kosmetyku. Miałam już kilka, bo nie mogę powiedzieć, że wiele produktów kosmetycznych powyżej 100zł i było różnie. Czasem jakość powalała mnie na kolana i miałam ochotę dzielić się ze wszystkimi wiadomością, że to coś działa cuda. Niestety bywały momenty, gdy wyłożyłam pieniądze na coś, a okazało się to gorsze od produktu za 20zł. Nie faworyzuję też żadnej marki, bo w każdej są lepsze kosmetyki i gorsze. Przykład? Marka Manhattan jest według mnie ze średniej półki cenowej i posiada naprawdę fajną kolorówkę, tusze tej firmy są bardzo OK, miałam jednak puder do skóry problematycznej i z najjaśniejszego odcienia w opakowaniu, na mojej buzi robił się prawie 3 tony ciemniejszy pomarańcz. Byłam zła, bo wydałam ponad 25zł na puder, który był gorszy od np. Synergena za 7zł. Staram się więc nie patrzeć na nic przez pryzmat marki i pieniędzy, po prostu od kilku lat staram się nie kupować w ciemno i czytać recenzje! (wizaz.pl + Wasze blogi) Dajcie znać jakie jest Wasze podejście w tej kwestii. Patrzycie na markę? Jakie są Wasze tanie i drogie perełki a jakie znacie buble z tych półek cenowych.


Recenzja:

Jakiś czas temu będąc w Kauflandzie postanowiłam spróbować najtańszego żelu pod prysznic, który miał nawet wysoko w składzie proteiny ryżowe. Zapłaciłam 1,77! Niestety się zawiodłam, żel słabo się pienił, był strasznie rzadki, niewydajny, spływał z dłoni i co chwilę musiałam go sobie dolewać. Jedny plus to to, że nie przesuszył skóry i była miękka po kąpieli - te proteiny coś dały.
Przestrzegam Was przed tym produktem i nie polecam :) Nie zmieniam jednak swojego zdania, że tanie nie znaczy złe. W tym przypadku jakość idzie z ceną, jednak nie zawsze tak jest. Przykład to puder Synergen, o którym wspominałam wyżej. Ostatnio w Rossmanie była na niego promocja i był za 6zł z groszami, niestety na półce zastałam tylko ciemne odcienie :P

Liczę na Was, że wyrazicie swoje zdanie w komentarzach :) Będę wdzięczna za polecenie jakichś fajnych produktów lub za ostrzeżenie przed czymś beznadziejnym.