Strony

29 kwietnia 2014

Co kupiłam w promocji?

Witajcie! :) Dziś szybki post o tym co wczoraj udało mi się upolować na promocjach. Oczywiście wszystkie produkty doczekają się recenzji.

Produkty oznaczone na zielono pochodzą z Drogerii Natura, a te z Rossmana są czerwone. :)

1. Puder matujący Catrice w kolorze Nude Beige 020. Jestem ciekawa jak się sprawdzi.
2. Tusz do rzęs Maybelline Colossal. Sławny tusz, który jeszcze nigdy nie wpadł w moje ręce, aż do teraz.
3. Eyeliner z Evelline. Kolor czarny ostatnio był mi obcy, ale jak złapałam trochę koloru to znów mi pasuje. Jest wodoodporny.
4. Konturówka do ust z Essence w kolorze naturalnego różu o numerku 12 Wish me a rose.
5. Ta sama konturówka tylko w kolorze bardziej fuksjowym? Numerek to 07 Cute pink. Miałam ją na ustach wczoraj wieczorem i kolor jest boski. Podczas recenzji postaram się Wam pokazać jak wygląda. Nie jest to bardzo mocny kolor, ale wyraźny. Wykończenie jest matowe, ale po nałożeniu pomadki nawilżającej efekt powala! :) 

A jak tam wasze "łowy"? Powiem Wam, że zapłaciłam za konturówki 2,99zł za sztukę, a łączna ilość zakupów wynosi nieco ponad standardową cenę tego żółtego tuszu do rzęs. :)

Do napisania! ♥

27 kwietnia 2014

Oczyszczająca i rozgrzewająca maseczka z morelą.

W małym sklepie z prasą zawsze stoi pudełko z maseczkami. Już jakiś czas temu zaintrygowała mnie jedna z nich, a mianowicie ta z Beauty Formulas. Cena zawsze mnie skutecznie odstraszała, bo szkoda mi 5zł na jedną saszetkę. Cena spadła na 3,90zł i maseczka rozgrzewająco oczyszczająca z morelą była moja. Po powrocie do domu przeraziły mnie negatywne opinie na jej temat. Słusznie?




Nie słusznie! :) Maseczka ma różowy kolor, bardzo lekko i przyjemnie pachnie oraz ma konsystencję kisielu. To jej jedyny minus bo spływa z twarzy, może nie bardzo, ale trochę. Najbardziej denerwujące jest kiedy kropla spada z nosa lub produkt napływa na usta. Wystarczy narzekania, bo teraz czas na plusy. Po nałożeniu na twarz rzeczywiście czuć ciepło, które jest przyjemne i relaksujące. Po zmyciu widzę, że skóra jest bardzo promienna i oczyszczona z nadmiaru sebum. Gdy zmyłam ten kisiel z twarzy, poszłam spać. Rano obudziłam się z prawie w ogóle nie świecącą się cerą. Efekt mnie zaskoczył! :) Nie zauważyłam podrażnienia, wszystkie stany zapalne jakie miałam na skórze przygasły po zastosowaniu produktu.
Jestem zaskoczona, dlaczego każdy tak na nią narzekał. U mnie spisała się bardzo dobrze! :) Mam nadzieję, że nikt mi jej nie wykupi, bo w najbliższym czasie skoczę po jeszcze ze 2 opakowania.

A Wy jakie maseczki polecacie? 

Do napisania! ♥

25 kwietnia 2014

Aktualne promocje w drogeriach!

Cześć! W Rossmanie już od kilku dni trwają promocje. Na obrazku poniżej możecie sprawdzić na co jest aktualnie przecena:

 

Promocje będą też w Drogerii Natura! Rabat obowiązuje na całą kolorówkę już od 28 kwietnia! Niestety nie wiem do kiedy trwa promocja. Zniżka to -40%.

Ja planuję zakupić puder matujący z Catrice oraz tusz LovleyDoll z Astora.. :)

Udanych łowów dziewczyny!
Pozdrawiam serdecznie.

Do napisania! ♥

24 kwietnia 2014

Żel aloesowy to hit?

Cześć! Obiecałam recenzję żelu aloesowego i dziś się z nią pojawiam. :) Do zakupu skusiły mnie głosy w internecie, jednoznacznie pozytywne. Czego oczekiwałam? Nawilżenia, złagodzenia zaczerwienień, przyspieszania gojenia, kojenia skóry. Czy tak jest? O tym za chwilkę.




Skład jest naprawdę dobry. Zaraz po wodzie widać ekstrakt z aloesu. 
Konsystencja jest jak żel, sama nazwa produktu to mówi. Kolor jest przeźroczysty.
Zapach typowo aloesowy, ale bardzo delikatny i nie jest drażniący.
Działanie: żel wchłania się przyzwoicie, ale zostawia na skórze lekką poświatę (nie film). Nawilżenie jest zauważalne, czuję różnicę między dniem kiedy użyję żelu, a kiedy skóra jest posmarowana czymś innym, np. lekiem. Liczyłam na przyspieszenie gojenia się ranek, ale nie zauważyłam niczego takiego. Faktycznie, skóra jest miękka, ale ranki po wypryskach goją się w normalnym tempie. Zaczerwienienia są praktycznie bez zmian. Dużo naczytałam się o tym, że potrądzikowe blizny szybciej znikają, ale to dzieje się w stopniu minimalnym. Żel może to wspomagać, ale nie jest to efekt wow, przynajmniej u mnie. Na wizażu widziałam też zdania na temat efektu matującego, który ma nastąpić poprzez nawilżenie skóry tłustej, która powinna mniej się przetłuszczać. Niestety w tej kwestii nic się nie stało. Przypuszczam, że żel będzie pomocny latem, gdy skóra zbyt mocno się opali lub poparzy co się zdarza. :)

Podsumowując:
  • nawilża
  • wygładza
  • nie podrażnia
  • nie zapycha
  • ma fajną konsystencję
 
Polecam żel wszystkim tym co potrzebują nawilżenia skóry bez jej obciążania.

Cena: ok. 14zł, do zakupienia w aptece, ale przez internet jest taniej.

Do napisania! ♥

22 kwietnia 2014

Inspirowane wiosną!

Witajcie! Dawno nie było niczego z serii "Inspirowane..." więc postanowiłam przygotować takiego posta. Przy robieniu moich kolaży korzystałam ze strony http://www.polyvore.com/.


Uroda:


Torebki:


Biżuteria:



To jest to co mnie inspiruje. Lubię patrzeć w internecie na ładne rzeczy, nie muszę ich posiadać, wystarczy, że widzę. Niektóre elementy z obrazków posiadam np. zalotka do rzęs. Nic tak pięknie nie rozwesela oka jak uniesione i podkręcone rzęsy. Mam próbkę perfum Chloe Roses i zapach bardzo mi się podoba, jest typowo różany, bardzo trwały, kobiecy. Niestety bardzo szybko takie produkty mi się nudzą więc mając je w formie bezpłatnych próbek mój portfel nie cierpi, a ja jestem szczęśliwa. :) A co Wam podoba się z moich inspiracji? Co byście dodały przy tworzeniu tego kolażu?

Do napisania! ♥

17 kwietnia 2014

Nagietkowe mydło Biały Jeleń.

Hej. :) Ostatnio polubiliśmy się z nagietkiem, poprzedni post o nim możecie zobaczyć tutaj. Dziś mam dla Was recenzję glicerynowego mydła z nagietkiem. Szukałam produktu, który oczyści moją skórę, ale jej nie przesuszy. Czy trafiłam w 10-tkę?




Kostka ma dobry kształt, fajnie się pieni, oczyszcza skórę, przesuszenia nie zauważyłam, ale zawsze kremuję twarz po myciu. Skóra jest promienna, mam wrażenie, że lepiej domyta niż po żelu nawilżającym z Biedronki, który tak czy siak nadal bardzo lubię. Produkt bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem, nie czułam jeszcze szczypania w oczy. Myślę nad wadami produktu, ale ich nie widzę. To zwykła kostka myjąca, nic co leczy i robi efekty specjalne. :)

Moja ocena: 10/10 (kostka robi wszystko to co powinna)
Cena: 3,99zł

Do napisania! ♥

15 kwietnia 2014

Zaglądamy do koszyka na zakupy!

Cześć! :) Ostatnio zrobiłam już post o tym co niedawno kupiłam, ale weekend także obfitował w zakupy. Mam już wszystko czego potrzebowałam, o czym myślałam. :) Postanowiłam podzielić się z Wami moimi nowościami. Jeśli jesteście zainteresowane tą tematyką to zapraszam!

  1. Podkład matujący jest w Rossmanie w promocji za 10,99zł. Mój krem BB się kończy więc kupiłam produkt z Lirene.
  2. Odżywka Eveline 8w1 ma w internecie bardzo dużo skrajnych opinii. Wiem, że mocno regeneruje paznokcie i mam nadzieję, że przy krótkim czasie stosowania nie zrobi mi krzywdy i tylko pomoże.
  3. Korektor pod oczy z Bell kupiłam w Biedronce za 6,99zł. :) Mam odcień 01, jestem ciekawa jak poradzi sobie z moimi cieniami pod oczami.
  4. Odżywka do włosów z Garnier to internetowy hit. Kończy się mój kolos z Biedronki więc ta będzie chyba godnym następcą. Z tego co pamiętam to kosztowała 7,99zł.
  5. Tonik z płatków róży firmy Ziaja "chodził" za mną od jakiegoś czasu. Idealnie sprawdza się do przemywania twarzy, ale używam go od kilku dni, więc za wcześnie na recenzję.
  6. Maseczki z Ziaji: oczyszczająca (mój ulubieniec od lat) i kojąca, czyli nowość. Jestem ciekawa jak się sprawdzi. Kosztowały 1,49zł za sztukę.
Do napisania! ♥

13 kwietnia 2014

Nagietek.

Hej! :) Wiecie, że to już mój 100 post? Jak ten czas szybko mija. Dziś będzie post o nagietku, który ostatnio bardzo polubiłam. Mam już kosmetyk pielęgnacyjny z wyciągiem z tego zioła i także jestem zadowolona.

Nagietek:
  • łagodzi problemy żołądkowe
  • pomaga przy stanach depresyjnych, lękowych
  • obniża ciśnienie
  • oczyszcza organizm z toksyn
  • działa moczopędnie, przeciwkrwotocznie
  • zmniejsza bolesność miesiączek (działanie rozkurczowe) oraz je reguluje
  • pomaga przy stanach zapalnych skóry (przy gojeniu ran)


Mi zależało głównie na zmniejszeniu dolegliwości podczas "tych dni" i w tym aspekcie herbatka z nagietka sprawdziła się doskonale. Zauważyłam też, że napar poprawia nastrój i oczyszcza organizm, wyglądam bardziej promiennie. Do szklanki wsypujemy 1 łyżeczkę suszu.


Zaparzamy przez 10 minut pod przykryciem i gotowe!


Zrobiłam też wersję do przemywania twarzy. Do szklanki wsypujemy 2 łyżki suszu i zaparzamy przez 20 minut. Skóra była złagodzona, zaczerwienienia zmniejszyły się, ale pojawiło się parę nowych wyprysków. Nie jestem pewna czy to efekt oczyszczenia (działanie od wewnątrz i z zewnątrz) czy po prostu hormony.

Polecam spróbowania naparu z nagietka! Jeśli chodzi o smak to jest lekko gorzkawy, ale ja swoją herbatkę słodzę.

Do napisania! ♥

11 kwietnia 2014

Moje eyelinery.

Cześć! :) Ostatnio było porównanie róży do policzków, a dziś będzie o eyelinerach. Od ponad 2 lat używałam czarnego, aż w końcu doszłam do wniosku, że dla niebieskookiej blondynki na dzień będzie lepszy brąz. :) Nie myliłam się. Różnica jest duża, oko wygląda naturalnie i nie jest takie "mocne". Brązowy eyeliner będzie dobry też dla kobiet o brązowych lub rudych włosach, czarne najlepiej wyglądają z cienką również czarną kreską na powiece. Wiem, że większość dziewczyn używa czerni na dzień i nie oznacza to, że wyglądają wyzywająco. Dużo zależy od waszej urody, koloru i oprawy oczu. :) Ja ostatnio stawiam na bardziej subtelny makijaż, oczywiście gdy wychodzę wieczorem to wybieram czerń, która pięknie podkreśla oko.


1. Czerń z Lovley jest naprawdę czarna. Eyeliner nie jest zabójczej trwałości jeśli chodzi o powieki, które w dzień robią się lekko tłuste. Przy skórze normalnej/suchej powinien trzymać się cały dzień.

2. Brąz z Wibo jest ciemny jak widać na zdjęciu. Obawiałam się "sraczkowatego" i jasnego brązu, ale na szczęście dokonałam dobrego wyboru. Kreski są w kolorze ciemnej czekolady i wyglądają w moim przypadku dużo naturalniej niż czerń. Z trwałością jest tak samo jak z poprzednikiem.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to piszcie. :) Bardzo chętnie odpowiem.

Do napisania! ♥

09 kwietnia 2014

Moje róże do policzków.

Hej, dziś będzie o produktach, które bardzo, bardzo wolno się kończą. Mowa o różach do policzków. O jednym znajdziecie recenzję na moim blogu, odnośnik dodam pod zdjęciem. :) Drugi kupiłam około miesiąc temu i jestem bardzo zadowolona. Który jest lepszy? O tym za chwilę.



1. Catrice Rose Royce mam ponad rok i nadal nie mogę dosięgnąć denka. Po tym czasie doszłam do wniosku, że potrzebuję czegoś jaśniejszego i delikatniejszego. :) Cóż, kobieta zmienną jest. Gdy będę opalona pewnie do niego wrócę, tutaj znajdziecie jego recenzję.

2. Wibo nr 6 kupiłam bo szukałam czegoś delikatnego w kolorze ciepłego różu. Na zdjęciu produkt wygląda na chłodny, ale w rzeczywistości tworzy lekko brzoskwiniową powłokę na policzku. Rozpromienia buzię i dodaje świeżości. Idealny dla bardzo jasnych i ciepłych skór. Jest trwały, nie rozmazuje się i nie tworzy plam, ma dołączony pędzelek, ale szczerze mówiąc do niczego się on nie nadaje, no chyba, że naprawdę nie będę miała niczego do aplikacji. Kosztuje około 9zł i jestem z niego bardziej zadowolona niż z poprzednika.

Do napisania! ♥

07 kwietnia 2014

Soraya krem BB

Witajcie! Od dłuższego czasu używam kremu BB z firmy Soraya więc przyszła już pora na moją recenzję tego produktu.




Zacznę od koloru. Jest on jeden dla wszystkich karnacji, ale na szczęście jest naprawdę jasny i wpada w lekko żółte (nie pomarańczowe!) tony. Dopasowuje się do mojej skóry, która po posmarowaniu tym kremem wygląda naprawdę zdrowo. Produkt ujednolica koloryt, nawet nieźle kryje przebarwienia i cienie pod oczami. :) Ogólnie mówiąc skóra wygląda promiennie. Przyznam, że bardzo liczyłam na efekt matujący, które mają zapewnić "pudrowe sfery". Niestety bardzo szybko się po nim błyszczę. Godzina i strefa T nie jest matowa. Szkoda, że z tym sobie nie radzi, latem nie będę go używać. Jednak jeśli ktoś nie ma problemu z nadmiernym błyskiem skóry to krem świetnie się sprawdzi! Bardzo ważne jest to, że nie ciemnieje, dość długo trzyma się na twarzy.

Moja ocena: 9/10 (jest naprawdę dobry, ale nie matuje)
Cena: 17,99zł

Do napisania! ♥

05 kwietnia 2014

Co niedawno kupiłam + na co są promocje! :)

Hej! Dziś lekki, sobotni post. Niektórym wiosenna pogoda dodaje powera, a mi? Mi powera daje dopiero wakacyjna pogoda, wtedy jest właśnie "mój czas". Czekam więc na lipcowe słońce i póki co korzystam z pięknej pogody, która jest za oknem. :)

Co niedawno kupiłam?
  • Balsam brązujący do jasnej karnacji firmy Perfecta
 Będę go używać w najbliższych dniach, więc na recenzję musicie poczekać do 2 tygodni.

  • Żel aloesowy Gorvita
Jego recenzja pojawi się już w przyszłym tygodniu, bo żel jest ze mną od ponad 10 dni.
  
Co kupiłam w promocji i Wy też możecie:
  • Tusz do rzęs Max Factor 2000 calories wybrałam w kolorze black/brown 
  Dorwiecie go w Rossmanie za 21,99zł (normalna cena to około 30zł)! Z tego co pamiętam to promocja trwa do 9 kwietnia.

  • Spódnice w Tally Weijl
 
Tak jak widzicie na metce, jedna sztuka za 29,90zł, a dwie za 39,90zł! Spódnice mają na górze gumkę i są w ołówkowym kształcie. Wybrałam jedną czarną w kwiaty, a drugą beżową w czarne wzroki. Myślę, że będą fajne nie tylko na wiosnę, ale też na lato!

Do napisania! ♥

02 kwietnia 2014

Puder matujący z Sensique.

Hej, dziś mam dla Was recenzję pudru z Sensique. Używam go już kilka tygodni i obecnie powoli zaczyna robić się dołek, na zdjęciach widzicie jeszcze "świeży" produkt. :) Do zakupu skłoniły mnie pozytywne recenzje innych dziewczyn z blogosfery i z wizażu. Czy ja jestem zadowolona? O tym za chwilkę. ;)



Tutaj kolor jaki powinien uchwycić aparat. Przerobiłam zdjęcie w programie graficznym.

 Mam dobre zdanie o tym produkcie. Szukałam taniego i dobrego pudru, który zmatowi moją cerę i nie będzie jej przesuszał ani zapychał. Mam odcień nr 1 i jest on naprawdę jasny, ale odpowiedni, początkowo miałam chwilę zawahania czy moja twarz nie będzie wyglądała jak posypana mąką, ale na szczęście wszystko jest w porządku. Efekt matu utrzymuje się u mnie w zależności od tego czy nakładam go solo czy na krem BB. Jeśli puder jest sam na twarzy, wtedy skóra jest matowa około 4h, ale na co dzień nakładam go na krem BB i mat utrzymuje się 2h. Trochę się zawiodłam, bo spodziewałam się lepszych efektów, ale moja skóra chyba jest nie do opanowania z przetłuszczaniem mimo odpowiedniej pielęgnacji, nawilżania i oczyszczania oraz złuszczania. Taka moja uroda. :)

Podsumowując:
  • matuje
  • lekko kryje, a bardziej ujednolica kolor twarzy
  • nie przesusza skóry
  • tani
  • wydajność jest średnia
  • lekko pyli przy nakładaniu pędzlem
Do napisania! ♥