Strony

29 listopada 2013

Co warto kupić w "Biedrze".

Hej, dziś mam dla Was post o tym co warto kupić w "Biedrze". Przyznam, że kiedyś sceptycznie podchodziłam do ich produktów, uważałam, że są niskiej jakości. Okazało się, że jest zupełnie inaczej, niska cena idzie w parze często (choć nie zawsze) z wysoką jakością. Niektórzy nadal nie wierzą, że produkty, które sobie chwalę są tanie i pochodzą z tego sklepu. Zapraszam więc do zapoznania się z moimi ulubionymi kosmetykami:
Do włosów:

1. Odżywka do włosów suchych i zniszczonych Elisse. Kosztuje około 5zł. Kiedyś miałam wersję (starą, w tubie) do włosów farbowanych i chociaż ich nie farbuję to kupiłam ją ze względu za zapach baniek mydlanych. Tak zaczęła się moja przygoda z odżywkami tej firmy. Fioletową Elisse kupiłam już wiele razy, nie liczę, więc dokładnie nie powiem. Zapach jest obłędny, pachnie czekoladowo/budyniowo, ciężko określić. Nawilża włosy, ale ich nie obciąża. Idealna na każdą porę roku. Mój HIT! Akurat na składzie tego typu produktów nie znam się ani trochę, ale na pewno nie przyczyniła się ona do zniszczenia/wysuszenia moich włosów, wręcz przeciwnie. :)
2. Odżywka Diplona. Szukałam wersji do włosów suchych, ale chyba ją wycofują. Trafiła mi się ostatnia sztuka do włosów farbowanych. Jak już wcześniej pisałam, włosów nie farbuję, więc nie wiem czy przyczynia się do niewysuszania włosa od farby lub dłuższemu utrzymywaniu się koloru. Kosztowała 9,99zł, a jej pojemność to 600ml! Ma chemiczny, ale przyjemny zapach (lekko słodki), który utrzymuje się na włosach. Nawilża G E N I A L N I E. Tak, tak, nic nie naciągam. Kupiłam ją zaraz po tym gdy przeczytałam dobre opinie na jej temat w internecie. Fioletowa poprzedniczka była już na wyczerpaniu więc zaryzykowałam. Naprawdę polecam, szukajcie jej w sklepach, póki jeszcze jest (słyszałam, że podobno jest dostępna w Super-Pharm, ale nie wiem bo nie mam dostępu do tego sklepu).
__________________________________________________________________________
Do makijażu:

Fluid kosztuje ok. 10zł. Nie matuje jakoś zachwycająco, ale mojej skóry chyba nic nie poskromi. Zawsze opruszam twarz pudrem transparentnym z Essence. Wtedy mat trzyma się około 2 do 4h. Jeśli nie macie tłustej skóry i nie świeci się ona mocno, to powinien się on naprawdę sprawdzić. Podkreśla suche skórki, ale nie da się tego uniknąć, gdyż stosuję leczenie silnie złuszczające. Kolor 01 jest jasny, ale bez przesady. Wpada w żółte (ciepłe) tony (odpowiednie dla typów urody takie jak wiosna i jesień). Teraz zimą stał się za ciemny, kupiłam inny, który w drogerii wydawał się ciepły, a w świetle dziennym ukazał swoje różowe oblicze. :P Wracając do fluidu matującego BeBeauty, to jest on podobno produkowany przez tą samą firmę co Lirene. Krycie jest lekkie w kierunku średniego. Mimo kilku wad to największą zaletą jest to, że nie zapycha i ładnie scala się ze skórą. Na pewno do niego powrócę. :)
__________________________________________________________________________

Do demakijażu i oczyszczania:
 1. BeBeauty micelarny żel nawilżający do mycia i demakijażu. Kosztuje uwaga - 4,99zł! Nie wysusza, dobrze oczyszcza, nie szczypie w oczy. To już moje może 4 opakowanie. Jestem nim zachwycona. Zmywa makijaż, nie podrażnia wrażliwej skóry (jestem w trakcie leczenia jak pisałam^). Ma delikatny winogronowy(?) i świeży zapach. Co chcieć więcej? Na pewno kupię go poraz kolejny! ;)
2. BeBeauty płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu. Cena raczej nie przekracza 7zł (nie pamiętam). Jest bardzo wydajny, dobrze usuwa makijaż, nie trzeba trzeć oka, wystarczy przyłożyć płatek kosmetyczny z tym płynem i wszystko ładnie schodzi. Nie podrażnia, nie szczypie w oczy, jest delikatny i ładne zbiera brud. Ma subtelny, świeży zapach. Gorąco polecam ten produkt!
__________________________________________________________________________

 Do kąpieli:
 1. Kremowy żel pod prysznic z witaminami. Kupiłam go przypadkiem, bo potrzebowałam czegoś na weekendowy wyjazd, a w domu miałam wielką butelkę z płynem do kąpieli. Jeśli można to tak określić, to ten żel naprawdę pielęgnuje moją skórę. Nie jest ona wysuszona, chociaż taki efekt jest tylko do jakiegoś czasu po kąpieli. Żel ma kremowy zapach i utrzymuje się on na skórze. Cena jest niewielka, bo około 4zł. Zapewne latem z niego zrezygnuję, gdyż takie zapachy i konsystencje lubię tylko jesienią i zimą. Produkt jest wydajny. Spróbujcie, a się nie rozczarujecie. :)
2. Sól do kąpieli o zapachu lotosu. Powiem tak, gdy otworzyłam to opakowanie i powąchałam zawartość-wiedziałam, że muszę to mieć! :) Zapach jest obłędny i wprost absolutny, czyli hmm kwiatowy, świeży, energetyzuje i uspokaja zarazem. Dawno nic mnie tak bardzo nie zachwyciło. Wiadomo zapach to kwestia gustu i upodobań. Do wanny z wodą wsypuję zawsze zakrętkę lub dwie. Woda jest lekko zabarwiona. Poza tym skóra po wyjściu z kąpieli jest naprawdę gładka i napięta. Również gorąco polecam! :)

Uf, to na tyle! Dziś wyszedł mi naprawdę długi post. Mam nadzieję, że wypróbujecie coś z "Biedry". Piszcie w komentarzach czy mieliście już jakiś produkt z tych wyżej wymienionych lub inny, o którym nie wiem.☺

Do napisania! ♥

24 listopada 2013

Mix foto #2

Hej. Słyszeliście, że zima zbliża się już wielkimi krokami? Warto zmienić opony na zimowe, a także naszykować ciepłe kurtki/płaszcze, czapki, szaliki i rękawiczki. A dodatkowo aromatyczne świeczki, różne bajery do kąpieli np. kule zapachowe albo sole o pięknym zapachu. :) Dziś mix foto z ostatnich tygodni, a już niedługo porównanie podkładów i ich recenzja oraz co kosmetycznego warto kupić w "Biedrze". ;)

Budynek uczelni (przepiękna infrastruktura!), wschód słońca (tak, tak to nie zachód ;)), pyszna kawa (chyba late) z syropem kokosowym, jesienne listki w złotym, słonecznym blasku.(już spadły).

Wejście do restauracji, nie mogłam się oprzeć i uwieczniłam je na zdjęciu,

to samo co ^ tylko inne ujęcie.

II śniadanie, na zdjęciu tylko jedna kanapka (ale oficjalnie były dwie), ogórki posypane solą z rozmarynem i pieprzem cytrynowym, a do tego pyszny sok pomidorowy! :)


Do napisania! ♥

19 listopada 2013

Ciasto kruche z malinami.

Hej :) Dziś krótki post ze zdjęciem ciasta, które powstało z przepisu ze strony www.mojewypieki.com, mama znalazła ten pomysł na ciasto w internecie i postanowiłyśmy wyprodukować coś smacznego. Wyszło przepyszne, ale pianka budyniowa, która miała być lekka opadła podczas ubijania białek z innymi składnikami. Wszystkiemu winny był olej, przez który objętość masy zmniejszyła się dwukrotnie. Jednak polecam Wam wypróbować ten przepis, gdyż smak ciasta jest rewelacyjny.

Przepraszam za jakość zdjęcia, ładniejsze ujęcia znajdziecie na stronie z przepisem, czyli TU :)

Do napisania! ♥

11 listopada 2013

Inspirowane jesienią #2

Hej! Przepraszam za chwilową przerwę na blogu, naładowałam swoje siły i powracam. :) Rozpoczęłam też kurację Atredermem i moja skóra zaczyna się łuszczyć, a dodatkowo nastąpił wysyp. Na ulotce pisze, że jest to normalne zjawisko, ale tak czy inaczej wolałabym tego uniknąć, gdyż nie chcę straszyć otoczenia. :) Dziś post z serii inspirowane jesienią. Zapraszam:


1. Obraz z jesiennymi liśćmi w ciepłej tonacji, nadaje klimat stosowny do pory roku.
2. Obraz w jesiennych kolorach, trochę nostalgiczny.
3. Sofa w beżowym kolorze, sama przymierzam się do kupna takiego mebla.
4. Poduszki pokryte "futerkiem" oczywiście syntetycznym w odcieniach śliwki i ecru.
5. Dywan z długim włosiem w kolorze czekolady.
6. Drewniany żyrandol, oświetlenie uzyska "ciepły" charakter.
7. Pleciony stolik/etażerka, marzy mi się taki/a :)
8. Wazon ze świeczką, znów kolor śliwki.

Piszcie czy macie w tym zestawie swoje typy, co byście zmieniły/zmienili w
tym połączeniu kolorów i tekstur. Komentujcie, każdy ślad po czytelniku sprawia mi radość (także anonimowy) ;)

Do napisania! ♥

03 listopada 2013

Bitwa tuszy do rzęs!

Hej :) Ciepłe dni powoli uciekają, a listopad jest typowy w kwestii pogody. Dziś przygotowałam dla Was post z porównaniem mascar. Dołączyłam także zdjęcia, żebyście zobaczyły jak się sprawują. Wystąpią:
  • Tusz do rzęs Rocket (Maybelline, kolor brązowy)
  • Tusz Wow! (Rimmel, kolor czarny)
  • Tusz Spectacular me (Lovley, kolor czarny)
Zaczynamy:
Moje oko bez makijażu:
 Mam jasne rzęsy o prawie białych końcach, delikatnie się podkręcają, są w miarę długie i gęste. Jestem z nich zadowolona.

Tusz Maybelline Rocket kupiłam podczas przeceny -40% w Rossmanie. Pisałam o nim TU. Chciałam spróbować tuszu w kolorze brązowym, miał dawać naturalny efekt. Wybrałam ten z Maybelline o nazwie Rocket. Zachęciła mnie szczoteczka no i... opakowanie. Nie zapłaciłam za niego bardzo dużo. Jednak na początku mojej przygodny z nim strasznie sklejał rzęsy, które musiałam rozczesywać inną szczoteczką (posiadam taką oczyszczoną ;)). Kolor faktycznie był bardziej naturalny, ale miałam wrażenie, że jestem jakaś niewyraźna. Oddałam go mamie i jej także nie przypadł do gustu.
Zalety: lekko wydłuża i pogrubia, nie osypuje się, wygodna szczoteczka.
Wady: skleja, szybko wysycha w opakowaniu.
4/10 - bubel
 (kliknij na zdjęcia, aby powiększyć ;))

Mascarę z Rimmela WOW dostałam w ramach wymiany z mamą, ja dałam jej Rocket, a ona mi Wow. Tusz ładnie maluje, podoba mi się konsystencja, brak osypywania, szczoteczka z włosia syntetycznego. W promocji kosztował 10zł. Na początku był rzadszy, ale z czasem się wyrobił jako tusz. Naprawdę ok :)
Zalety: wydłuża, rozdziela, pogrubia, delikatnie podkręca, fajna konsystencja, nie zasycha, nie osypuje się.
Wady: czasem zostawia lekkie grudki, ale łatwo je usunąć. 
8/10


Mascara Spectacular Me z Lovley była dla mamy, która chciała wydłużenia i pogrubienia z powodu krótkich rzęs. Gdy skończyła się Rocket mama kupiła tą, a ja używałam Wow. Jednak nie pasowała jej i Wow wróciła do mamy, a mi została Lovley. Nazwa zapewnia o spektakularnym efekcie, jakoś w to nie wierzyłam, zwłaszcza, że mascara kosztowała około 9zł w cenie regularnej. Gdy zobaczyłam szczoteczkę pomyślałam, że poskleja mi wszystkie rzęsy i zrobi nóżki pająka, ale oniemiałam gdy zobaczyłam efekt! :)
Zalety: rozdziela, pogrubia, wydłuuża, podkręca i podkreśla, otwiera oko, świetna konsystencja, nie robi grudek, a jeśli już to rzadko kiedy, cena.
Wady: czasem się osypuje, ale minimalnie.
9/10

Mam nadzieję, że post przypadł Wam do gustu :)

Do napisania! ♥