Strony

27 października 2013

Dwie stylizacje na sezon jesienny.

Hej! Dziś znów spontaniczny post. :) Niedzielne słońce było cudowne, a temperatura urosła do 20st. Celsjusza. Oto moje propozycje:

by polyvore.com 

Propozycja 1: czarne rurki, delikatna różowa bluzka, marynarka w cętki i kolia, a do tego: botki na koturnie, klasyczna torebka, złoty zegarek, kolczyki w kształcie różyczek. Komplet elegancki, klasyczny, na codzień i inne okazje. A przede wszystkim wygodny, no i nie tylko na jesień ;)

Propozycja 2: czarne rurki, pleciony sweter w pudrowym, różowym kolorze + czarno-złota kolia, a do tego: buty z wycięciami i klasyczna torebka w karmelowym kolorze (jak dla mnie typowo jesiennym), prosty zegarek i eleganckie kolczyki. Strój także na codzień, komfortowy, ciepły i ładny.

Już niedługo post z testem tuszy do rzęs oraz ich recenzją oraz post z serii "inspirowane jesienią"! Zapraszam serdecznie! 

Do napisania! ♥

23 października 2013

Bransoletka DIY

Hej! Dziś post całkiem spontaniczny. Postanowiłam zrobić bransoletkę z kilku przedmiotów, które na pewno każdy ma w domu. Nie jest to może dzieło artystyczne, ale i za takie się z czasem zabiorę. ;)


Co jest potrzebne? W moim przypadku to:
- złota gumka do włosów
- tasiemka z weselnego upominka
- zawieszka z jakiejś gazety

Osobiście zbieram tasiemki z metek, które są powieszone właśnie na takiej ozdobnej wstążce. Mam już kilka kolorów, ale w pasmanterii także można takie dostać.



Wystarczy nawlec małą (lub dużą wedle uznania) zawieszkę, umiejscowić ją na środku gumki i przepleść wstążkę wokół, a potem zawiązać na 2 supełki. Myślę, że to bardzo prostu sposób, bransoletkę można modyfikować, zmieniać kolory i zawieszki. Efekt jaki otrzymałam bardzo mi się podoba, solo, a także np. z perłami.

Do napisania! ♥

20 października 2013

Mix foto z tygodnia.

Hej! Dziś wstawiam mix fotografii z tygodnia, który się już kończy. Część z nich została odzyskana, gdyż kilka lub kilkanaście przypadkowo usunęłam :/. Niestety niektóre zdjęcia bezpowrotnie zniknęły z mojego telefonu. Pod kolażem krótki opis zdjęć:

Przepyszny obiad, kurczak, ryż + mix sałat :)
Kawa z cynamonem, idealna a jesień!
Kolorowe liście, szkoda było tak po prostu przejść bokiem, bez zrobienia zdjęcia.
Kawa z kafejki, żal wypijać ;)
Upominek dla gości weselnych.
Anielskie fale na włosach.
Zupa-krem z dyni.
Czekoladki dla ukochanej osoby :)

Do napisania! ♥

12 października 2013

Maseczka cynkowa z BingoSpa.

Witajcie! Po kilkudniowej ciszy wracam z zapałem do pisania postów! :) Produkt, o którym będzie dzisiejszy post to coś czego długo szukałam. Mam na myśli dwa aspekty: dostępność i działanie. Zacznę od tego pierwszego. W internecie zobaczyłam pozytywne recenzje, na temat tej maseczki (wszystkie były dobre). Postanowiłam ją zakupić, przypomniałam sobie, że niedaleko mnie jest mały sklep z produktami tej firmy. Niestety nie było akurat tego, który chciałam kupić. Pani powiedziała, żeby przyjść za tydzień, przyszłam za jakieś 10 dni i co... i nic! Stwierdziła "no nie przyszły jeszcze, Pani przyjdzie za tydzień. Pomyślałam "ok" przyjdę za tydzień, miała zamówić. Minęło kolejne 7 dni, szłam do sklepu z mieszanymi uczuciami i co usłyszałam: "no nie dojechali, nie wiem czemu, może będzie za kilka dni". Ciapanie gumą przy odpowiedzi i lekceważący wzrok tej "baby" sprawił, że więcej tam nie pójdę. Moim zdaniem zostałam potraktowana jak intruz, 17 dni czekałam na produkt, a kobiecie, która sprzedawała chyba w ogóle nie zależało, żebym ją kupiła. Mama niedawno odwiedziła ten sklep i z ciekawości zerknęła czy jest maseczka cynkowa, i co? Nie było. No dobrze, już wystarczy moich żali na temat obsługi w tym sklepie. W kolejnym byłam w ten poniedziałek i Pani powiedziała, żeby przyjść w piątek. Byłam wczoraj i kupiłam. Cena większa niż w tym małym sklepie niedaleko mnie, ale przynajmniej produkt jak miał być, tak jest. A teraz jak wygląda maseczka:

 kliknij na zdjęcia, aby powiększyć




Konsystencja: kremowa, gładka, puszysta, dobrze się nakłada, nie spływa (nie za rzadka, nie za gęsta).
Zapach: kremowy, rumianek i aloes są delikatnie wyczuwalne, cynk prawie wcale, ale to na plus.
Działanie: maseczka ma za zadanie oczyszczać i delikatnie odżywiać, łagodzić skórę. Tak też się dzieje! Skóra ma jednolity koloryt, jest gładziutka, zmiany są delikatnie przygaszone, podobnie jak zaczerwienienia. Skóra jest delikatnie ściągnięta, ale jest to zjawisko występujące w bardzo małym stopniu. Nie zauważyłam zwężonych porów jak pisały inne dziewczyny, ale skóra mniej się przetłuszcza i wygląda bardzo dobrze! Ten produkt to mój HIT! Na pewno kupię ponownie, nie znam lepszej maseczki w takiej cenie. (150g=12zł, maseczki w saszetkach po 4g kosztują około 2-4zł, więc 150g to ok.50zł!).

Moja ocena: 10/10!
Cena: 17zł (ale w sklepie internetowym 12zł, tylko przesyłka to dodatkowe 10zł)

Do napisania! ♥

06 października 2013

Inwazja biedronek.

Hej, zaintrygowało mnie delikatne stukanie w szybę, dosłownie co chwilę. Wyjrzałam za okno i przetarłam oczy ze zdumienia. Nadleciała inwazja biedronek. Wiem, że to brzmi nieco zabawnie, ale to zjawisko powtarza się u mnie co roku. Te małe stworzenia oblepiają ściany, szyby, drzwi, rośliny, dosłownie wszystko. Hmm, może to słoneczna pogoda tak na nie wpływa? Jeśli znacie odpowiedź to podzielcie się nią ze mną, a tymczasem wstawiam 2 zdjęcia, na których najlepiej udało mi się uchwycić ten moment :)




Do napisania! ♥

05 października 2013

Złota jesień.

Dziś pogoda sprzyja spacerom. Postanowiłam sfotografować jesień. Zachwyciły mnie przepiękne kolory i lśniące liście w blasku słońca. Nie będę się zbytnio rozpisywać. Zapraszam do oglądania:

kliknij na zdjęcie, aby powiększyć!

z perspektywy wiewiórki ;)

a to moje ulubione


Do napisania! ♥

04 października 2013

Balsam brązujący Ziaja Sopot

Witajcie! Przepraszam za moją chwilową nieobecność, ale obecnie mam mniej czasu na pisanie bloga niż ostatnio. Postaram się jednak częściej dodawać posty. Dziś chciałam Wam przedstawić produkt, który się u mnie sprawdza. Być może po tej recenzji, któraś z Was będzie chciała go mieć, a warto! :)



Konsystencja jest kremowa, balsam szybko się wchłania. Nie jest to samoopalacz, a balsam brązujący, jednak należy go równomiernie rozprowadzić i wsmarować w ciało. Przy codziennym użytkowaniu kolor skóry zmienia się z dnia na dzień, jednak nie jest to ogromna różnica. Fanki szybkiej opalenizny powinny sięgnąć po samoopalacz. Balsam świetnie nawilża skórę. Nadaje się na każdą porę roku. Efekt jaki daje nam Ziaja Sopot bardzo mi się podoba, skóra stopniowo nabiera złotego blasku (nie pomarańczowego), wygląda zdrowo, jest nawilżona i odżywiona. Opakowanie jest bardzo wydajne, mam je od lipca. Dodatkowym plusem jest to, że nałożyłam go raz na twarz i nie spowodował zapychania. Skóra rano była mocno nawilżona i lekko ciemniejsza. Polecam!

Moja ocena: 10/10
Cena: ok. 14zł

Do napisania! ♥